Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brąz, który jest sukcesem, ale...

Krzysztof Wypijewski
Brązowy medal, to sukces Polonii. Ostatnie dwa mecze pozostawiły jednak niesmak i niedosyt. - Szykują się zmiany kadrowe - zapowiada Leszek Tillinger, wiceprezes Polonii.

Brązowy medal, to sukces Polonii. Ostatnie dwa mecze pozostawiły jednak niesmak i niedosyt. - Szykują się zmiany kadrowe - zapowiada Leszek Tillinger, wiceprezes Polonii.

<!** Image 2 align=right alt="Image 34246" sub="Z pewnością nie wszystkich tych zawodników zobaczymy w przyszłym sezonie w barwach Polonii Bydgoszcz.">Działacze Bydgoskiego Towarzystwa Żużlowego jako pierwsi mieli skompletowany skład. Do doskonale spisujących się w sezonie 2005 Jonssona, Protasiewicza i Sawiny, dołączył Robert Kościecha. Wtedy wydawało się, że jesteśmy w stanie powtórzyć wynik sprzed roku, a może nawet pokusić się o złoto.

Wszystko zmieniło się wraz z decyzją ministra sportu, Tomasza Lipca, który otworzył rynek dla obcokrajowców. Pozostałe kluby zaczęły masowo zatrudniać zagranicznych jeźdźców. Okazało się, że Budlex nie będzie jednak taki mocny.

Gdyby nie Sawina

Było to widać na torze. Porażka u siebie z Unią Tarnów i remis z Włókniarzem Częstochowa sprawiły, że sytuacja polonistów stawała się pomału dramatyczna. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, że bydgoszczan zabraknie w czołowej czwórce. Przełom nastąpił w Toruniu. Derbowa wygrana (45:44) odmieniła sytuację w tabeli. Ostatecznie podopieczni Zdzisława Ruteckiego znaleźli się w górnej czwórce. Tutaj była nawet szansa na srebro i wyprzedzenie Włókniarza (Atlas był poza zasięgiem), ale fatalna końcówka sprawiła, że strat nie udało się już odrobić.

<!** reklama left>Czy Polonia mogła pokusić się o lepszy wynik? I tak, i nie. Zawiódł przede wszystkim Robert Sawina. Gdyby „Sawka” był choć w połowie tak skuteczny jak w poprzednim sezonie, to szanse na srebro były całkiem realne. Więcej mogliśmy oczekiwać też od Roberta Kościechy oraz Piotra Protasiewicza. Ten pierwszy nie poradził sobie z rolą prowadzącego parę. Wygrywał za mało wyścigów. Z kolei „PePe” przesadził z liczbą startów. Występy w rodzimych rozgrywkach, Grand Prix oraz ligach szwedzkiej i angielskiej to zdecydowanie za dużo. Kapitan Budleksu już 15 sierpnia, podczas finału IMP w Tarnowie, narzekał na zmęczenie.

Z drugiej strony - mogło być też znacznie gorzej. Mogliśmy skończyć sezon poza podium albo w grupie drużyn walczących o utrzymanie. Nie zapominajmy o kłopotach Unii Tarnów. Karierę przedwcześnie zakończył Tony Rickardsson, po wypadku brata ze startów zrezygnował Lukas Dryml, a kontuzje trapiły Janusza Kołodzieja. Gdyby „Jaskółki” jeździły w komplecie, polonistów mogłoby zabraknąć na podium.

Mimo wszystko brązowy medal należy uznać za sukces. Tym bardziej, że Budlex miał najwięcej polskich jeźdźców spośród wszystkich ekip startujących w ekstralidze. Ten sezon pokazał jednak, że aby myśleć o czymś więcej trzeba się wzmocnić.

Z kogo zrezygnują?

W Bydgoszczy na pewno zostaną juniorzy, którzy doskonale prezentowali się w tym roku. Krzysztof Buczkowski, Emil Sajfutdinow i Marcin Jędrzejewski mają ważne kontrakty. Działacze powinni zatrzymać też Andreasa Jonssona, Protasiewicza i Kościechę. Ten ostatni nie powinien być jednak liderem pary. Bardziej przyda się jako zawodnik drugiej linii, gwarantujący 8-10 punktów w meczu.

Do tego grona musi dołączyć żużlowiec z Grand Prix. W przyszłym sezonie utrzymany ma być przepis mówiący o tym, że w drużynie może startować tylko dwóch stałych uczestników indywidualnych mistrzostw świata. Łakomym kąskiem będzie ktoś z dwójki: Hans Andersen - Jarosław Hampel. Wiadomo, że jeden z nich będzie musiał rozstać się z Atlasem. Kontrakt przedłużył bowiem Jason Crump. Bydgoscy działacze muszą się jednak spieszyć. Coraz głośniej mówi się bowiem o tym, że „Mały” może trafić do Leszna.

Na razie bez szczegółów

Ostatnio pojawiły się też głosy, że na Sportową mógłby trafić Matej Zagar. Słoweniec miał w tym sezonie podpisany kontrakt z Włókniarzem, ale nie wystąpił w żadnym meczu. Swoją klasę potwierdził jednak w Grand Prix oraz w Szwecji i Anglii.

- Na razie nie chciałbym zdradzać szczegółów. Mam wstępne deklaracje od kilku zawodników, którzy chcieliby u nas jeździć - twierdzi Leszek Tillinger, wiceprezes BTŻ.

Budlex Polonia to klub stabilny finansowo. Dlatego też z zakontraktowaniem jeźdźca światowej klasy nie powinno być większych kłopotów. Kibice muszą jednak uzbroić się w cierpliwość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!