Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Branża weselna z Bydgoszczy ma dość obostrzeń. Miał być protest, nie wyszedł

Dorota Witt
Dorota Witt
Od października branża weselna i eventowa jest zamrożona. Przedsiębiorcy z Bydgoszczy i Torunia dołączają się do ogólnokrajowego protestu
Od października branża weselna i eventowa jest zamrożona. Przedsiębiorcy z Bydgoszczy i Torunia dołączają się do ogólnokrajowego protestu Fot. Adam Wojnar/zdjęcie ilustracyjne
W czwartek, 4 lutego, przedsiębiorcy z branży weselnej mieli protestować pod siedzibą PiS przy ul. Gdańskiej 10 w Bydgoszczy. Podobne akcje odbywają się od kilku dni w całym kraju. - Nie chcę żadnych pieniędzy od państwa, żadnej tarczy, chcę pracować - mówi Krzysztof Żubkowski z Bydgoszczy.

Zobacz wideo: Czy grozi nam trzecia fala pandemii koronawirusa?

Na długiej liście rządowych obostrzeń wprowadzonych z uwagi na pandemię jest organizacja wesel. Od października nie można ich robić niezależnie od liczby gości, niezależnie od regionu kraju.
Branża weselna skupia osoby, wykonujące ok. 40 zawodów. To system naczyń połączonych, bo fotograf zamawia przecież odbitki, właściciele fotobudek i kwiaciarki - dekoracje, papier, restauratorzy robią zakupy itd. Obostrzenia zabierają więc prace ogromnej grupie osób, a dramat podkreśla to, że wiele firm z branży to małe, rodzinne biznesy.

Nie wszyscy przedsiębiorcy branży weselnej dostali pomoc państwa

Krzysztof Żubkowski z Bydgoszczy działa w branży od 2012 roku. Wynajmuje z żoną fotobudki na wesela i eventy.
- Nie mamy z czego żyć. Ostatnie zlecenie realizowaliśmy 17 października. W styczniu coś się ruszyło - podpisaliśmy trzy umowy, od każdej pobraliśmy 100 zł zadatku. I to cały nasz przychód w tym roku. Utrzymujemy się z oszczędności wypracowanych w poprzednim sezonie, ale topnieją w zastraszającym tempie. Mamy stałe wydatki, płacimy m.in. za samochód i sprzęt wzięty w leasing, banki nie czekają na lepsze czasy. Nie dostałem od rządu żadnego wsparcia. Tylko niektórzy z branży mogli na takie liczyć. Ja zresztą nie chcę tarczy, chcę móc normalnie pracować.

Protest w Bydgoszczy - odwołany

Przedstawiciele branży weselnej w całym kraju przedstawiają rządzącym konkretne postulaty, tak samo miało być w Bydgoszczy. Protest w ostatniej chwili odwołano, bo na miejscu zbiórki zebrało się tylko kilka osób.

- Społeczeństwo jest zastraszone, przedsiębiorcy boją się, że jeśli narażą się rządzącym, jeśli wznowią działalność mimo zakazów, będą musieli oddać pieniądze, jakie dostali z rządowego wsparcia. Szkoda, bo w naszej sytuacji bardzo ważna jest solidarność wszystkich przedsiębiorców z branży, żeby pokazać, ilu osób dotyczy problem - mówi Krzysztof Żubkowski.

Protest w Toruniu przed biurem posłanki Iwony Michałek

Niedawno protest branży weselnej odbył się w Toruniu. Zbuntowani przedsiębiorcy spotkali się przed biurem poselskim Iwony Michałek. Przedstawili swoje postulaty, oto niektóre z nich:

  • Żądamy przedstawienia rzetelnych analiz naukowych oraz badań przeprowadzonych na zlecenia rządu, uzasadniające zamknięcie branży weselnej w dniu 26.10.2020 r.
  • Ogłoszenia wiążącego planu powrotu możliwości organizacji wesel i przyjęć rodzinnych z terminem obowiązywania najpóźniej od dnia 4 kwietnia bieżącego roku.
  • Priorytetowe wycofanie strategii stref czerwonej, żółtej i zielonej oraz wiążących się z nimi limitów osób.
  • Opracowania trzystopniowego schematu powrotu imprez rodzinnych bez obostrzeń w perspektywie najdalej dwóch miesięcy od dnia 4 kwietnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo