Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biuro budowlanej samowolki

Katarzyna Pietraszak
Małżeństwo fałszowało pieczątki i podpisy urzędników. Poszkodowanych może być przynajmniej kilkudziesięciu właścicieli domów.

Małżeństwo fałszowało pieczątki i podpisy urzędników. Poszkodowanych może być przynajmniej kilkudziesięciu właścicieli domów.

Na podrobione pozwolenia budowlane natknęli się urzędnicy starostwa powiatowego w Bydgoszczy. Wiosną do urzędu przyszło młode małżeństwo z Białych Błot, które kupiło dom w budowie. Chodziło tylko o przepisanie „starego” pozwolenia na budowę na ich nazwisko. Na pierwszy rzut oka decyzja nie budziła zastrzeżeń. Widniały na niej pieczątka, podpis dyrektora wydziału uprawnionego do wydawania pozwoleń. Decyzja miała również swój numer.

<!** reklama left>- Po sprawdzeniu jej w księgach kancelaryjnych okazało się, że w ogóle takiej decyzji nie wydawaliśmy. Numery dokumentu były fikcyjne, a pieczątka i mój podpis najprawdopodobniej skserowane - mówi Krzysztof Tuszyński, dyrektor Wydziału Budownictwa i Nieruchomości Starostwa Powiatowego w Bydgoszczy.

Starosta złożył doniesienie do prokuratury. Początkowo sądzono, że to jednorazowe oszustwo, jednak w czerwcu wypłynęła druga fałszywa decyzja. Kilka dni temu starostwo skierowało kolejne doniesienie, bo znów okazało się, że ktoś podszywa się pod urzędników. Szybko też wyszło na jaw, że we wszystkich tych przypadkach (dotyczyły budów w ościennych gminach) właściciele domów zlecali kompleksową obsługę tej samej firmie. Działającemu na bydgoskim rynku od sześciu lat biuru projektowemu prowadzonemu przez małżeństwo K.

- Przeciwko pani Katarzynie K., która wzięła na siebie winę, skierowaliśmy dwa akty oskarżenie do sądu. Drugi wpłynął w sierpniu. Miesiąc temu aresztowaliśmy jej męża, Leszka K. Postępowanie nie jest zamknięte. W ten sposób mogło być poszkodowanych co najmniej kilkudziesięciu nieświadomych ludzi inwestujących w domy - zdradza prokurator Janusz Kaczmarek, zastępca szefa Prokuratury Bydgoszcz-Północ.

Jak się dowiedzieliśmy, biuro obsługiwało także budujących się mieszkańców Bydgoszczy. Jeśli potwierdzą się przypuszczenia śledczych, że również w ich przypadkach biuro wystawiało fikcyjne decyzje administracyjne, to ich domy w myśl prawa budowlanego powstały samowolnie. A zalegalizowanie nielegalnie postawionego budynku kosztuje 50 tysięcy złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!