https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Biało-czerwoni już pewni awansu

Radosław Kowalski
Reprezentacja Polski pokonała wczoraj w Toruniu narodową drużynę Liechtensteinu 2:0 (1:0) w meczu eliminacji do mistrzostw Europy do 17 lat.

Reprezentacja Polski pokonała wczoraj w Toruniu narodową drużynę Liechtensteinu 2:0 (1:0) w meczu eliminacji do mistrzostw Europy do 17 lat.

W drugim wczorajszym spotkanie, rozegranym w Świeciu, Mołdawia nieoczekiwanie pokonała Norwegię 2:0 (1:0). W ten sposób, bez względu na wyniki sobotnich meczów, awans do dalszej fazy eliminacji wywalczyli biało-czerwoni i Mołdawianie.

Godna oprawa

Wczorajszy mecz w Toruniu miał uroczystą oprawę. Organizatorzy spotkania, toruński MOSiR i Urząd Miasta, spisali się na „piątkę”. Na trybunach zasiadło ok. 1500 kibiców (głównie uczniowie miejscowych szkół), w przerwie grała orkiestra wojskowa, a po meczu władze miasta nagrodziły pamiątkowymi statuetkami najlepszych piłkarzy - Polaka Michała Brynkiewicza i bramkarza Liechtensteinu Benjamina Buechela.

Samo spotkanie przebiegało pod zdecydowane dyktando, lepiej wyszkolonych technicznie, biało-czerwonych, którzy od początku uzyskali sporą przewagę. Udokumentowali ją bardzo szybko, bo już w 9. min, kiedy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Grzegorza Krychowiaka, niepilnowany w polu karnym Michał Janota strzałem z woleja pokonał bramkarza gości.

Po zdobyciu bramki podopieczni trenera Dariusza Dziekanowskiego nadal dominowali na boisku. W 22. min Janota strzelał z dystansu, ale Buechel wybił piłkę poza plac gry. Trzy minuty później w doskonałej sytuacji, po dośrodkowaniu Janoty, z bliska przestrzelił Brynkiewicz. Przed przerwą bramki mogli jeszcze zdobyć Kamil Majkowski i Janota, ale zabrakło im precyzji. Szczególnie efektowny mógł być gol tego drugiego - niestety piłka, po lobie z 25 metrów, przeleciała tuż nad poprzeczką.

Po zmianie stron obraz gry nadal był ten sam. Biało-czerwoni atakowali, a rywalom rzadko kiedy udało się przejść z piłką przez połowę boiska. Cóż z tego, kiedy Polakom brakowało precyzji w wykańczaniu akcji. Blisko zdobycia bramki był m.in. Krychowiak, ale jego strzał zza pola karnego obronił Buechel. Wynik meczu ustalił w samej końcówce rezerwowy Radosław Kursa, który popisał się udaną dobitką po niepewnej interwencji bramkarz gości przy wcześniejszym strzale Janoty.

- Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że przyjdzie nam grać w ataku pozycyjnym - mówi trener Dziekanowski. - Nasze akcje często jednak były zbyt wolne, uwidoczniły się braki techniczne w wyszkoleniu moich podopiecznych. Nie jestem tak do końca zadowolony z ich postawy na boisku, ale ważne, że wygraliśmy. O organizacji meczu i stanie murawy mogę się wypowiadać tylko pozytywnie.

Życzenia od trenera

- Polska to silna drużyna - dodaje Paul Meier, szkoleniowiec gości. - Za bardzo nie dała pograć nam w ataku i wygrała zasłużenie. Życzę Polakom, aby jak najdalej zaszli w tych eliminacjach.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski