Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez orzeczenia nie ma taryfy ulgowej

Renata Napierkowska
Przestawianie liter, popełnianie błędów ortograficznych, „dukanie” z mozołem tekstu – to najczęstsze przejawy dysleksji. Ilu uczniów cierpi na tę przypadłość, pozostaje wciąż niewiadomą.

Przestawianie liter, popełnianie błędów ortograficznych, „dukanie” z mozołem tekstu – to najczęstsze przejawy dysleksji. Ilu uczniów cierpi na tę przypadłość, pozostaje wciąż niewiadomą.

<!** Image 2 align=right alt="Image 34451" sub="Wychowawca lub nauczyciel nie może skierować ucznia na badania do poradni psychologiczno-pedagogicznej">Do piątku szkoły przyjmowały od rodziców zaświadczenia wystawione przez poradnię psychologiczno–pedagogiczną o tym, że dziecko jest dyslektykiem i wymaga indywidualnej terapii oraz innego traktowania, niż pozostali uczniowie w klasie.

Wstydliwa przypadłość

Niestety, liczba dzieci, które cierpią na dysleksję i mają problemy z opanowaniem sztuki poprawnego pisania i czytania pozostaje nieznana.

- Wychowawca lub nauczyciel nie może skierować ucznia na badania do poradni psychologiczno-pedagogicznej. Jedynie rodzice mogą zaprowadzić tam dziecko. A tymczasem wciąż jest tak, że dysleksja traktowana jest jako wstydliwa przypadłość i rodzice, mimo że syn czy córka nie radzą sobie w szkole z czytaniem i pisaniem, robią mnóstwo błędów, nie chcą udać się do specjalisty – twierdzi zastępca prezydenta Inowrocławia i jednocześnie wieloletni pedagog Wojciech Piniewski.

<!** reklama left>Niestety, wśród większości rodziców panuje przekonanie, że dziecko po wizycie i orzeczeniu przez psychologa, że cierpi na dysleksję, będzie miało w klasie etykietkę „wariata” lub będzie uważane za tego gorszego. Tymczasem takie podejście do sprawy to nic innego jak krzywdzenie własnej pociechy. Dopóki bowiem nie ma opinii specjalisty, nauczyciel jest bezradny i musi oceniać ucznia na podstawie wyników. Tylko orzeczenie z poradni pozwala na to, by dziecko powtarzające wciąż te same błędy potraktować ulgowo.

Zjawisko narasta?

- W szkołach prowadzone są zajęcia wyrównawcze i kompensacyjne dla uczniów dotkniętych dysleksją. By uczeń mógł z nich skorzystać, konieczna jest opinia psychologa. Indywidualna terapia może bardzo pomóc w opanowaniu trudnej sztuki pisania i czytania, rozumienia tekstu – przekonuje Wojciech Piniewski.

Jak twierdzą psycholodzy i pedagodzy, zjawisko dysleksji narasta. I chociaż uczniowie cierpiący na tę przypadłość często są bardzo zdolni i inteligentni, to w szkole niesłusznie mają etykietkę nieuków.

- Trudno oszacować ile dzieci w naszych szkołach to dyslektycy. Z moich obserwacji jako nauczyciela wynika, że w 30-osobowej klasie troje uczniów, sądząc po popełnianych błędach, to osoby dotknięte dysleksją - szacuje Wojciech Piniewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!