Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będziemy pięknie witać

Natalia Kucharska
Pierwszą rzeczą, jaką widzimy przy wjeździe do miasta, jest tak zwany „witacz”. Umieszczony na rogatkach zawiera nazwę miejscowości, często również herb i dodatkowy nadpis.

Pierwszą rzeczą, jaką widzimy przy wjeździe do miasta, jest tak zwany „witacz”. Umieszczony na rogatkach zawiera nazwę miejscowości, często również herb i dodatkowy nadpis.<!** Image 2 align=none alt="Image 154950" sub="„Witacz”, który stoi przy wjeździe do Bydgoszczy od strony Łochowa. Fot. Dariusz Bloch">

Radny Jarosław Wenderlich podczas sesji Rady Miasta w interpelacji poruszył problem złego stanu tablic przy wjeździe do Bydgoszczy. Zdaniem radnego szczególnie źle prezentują się te od strony Łochowa. Sprawdziliśmy. Coś podobnego do obelisku rzeczywiście stoi na rogatkach naszego miasta. Nie zawiera żadnej nazwy ani informacji dotyczących miejscowości. Przeciwnie, wytarty stary kamienny obelisk z wyblakłym odciskiem przypominającym herb. Wokół porozrzucane śmieci.

- Kilka lat temu postawiono nowe znaki informacyjne oraz zdjęto herb i nazwę. Od tego momentu tablica stoi i straszy. Słyszałem, że ma być zdemontowana albo odnowiona, ale nic się nie dzieje - oburza się pan Jarosław, mieszkaniec okolicznych działek. - Przy wjeździe do miasta jest pełno reklam różnych produktow i sklepów. Dlaczego nie mielibyśmy mieć ładnego przywitania? Może wymyślilibyśmy jakieś chwytliwe hasło - zastanawia się pani Joanna. Piotr Danielewicz, właściciel bydgoskiej Agencji Reklamowej O.K., potwierdza rangę tej formy reklamy. - Każda atrakcyjna informacja dotycząca miasta jest bardzo ważna. Jeżeli do tego jest jeszcze ładnie zrobiona, to może być ozdobą i zachętą do zatrzymania się u nas.

Pomysłów na „witacze” jest bardzo wiele. Począwszy od kamiennych obelisków i plastikowych plansz o futurystycznych kształtach, na billboardach reklamowych z chwytliwymi hasłami kończąc. Niektóre przykuwają uwagę swoją kolorystyką, inne kształtem, a jeszcze inne chwytliwym napisem.

- Toruńskie tablice stojące przy wjeździe do miasta łatwo wpadają w oko. Widnieje na nich duża i wyraźna nazwa miasta, symbol, Mikołaj Kopernik oraz hasło promocyjne: „Gotyk na dotyk” - mówi Katarzyna Friedel z Torunia.<!** reklama>

- Niedawno byłam w Gdańsku, którego głównym hasłem promocyjnym jest „Uśmiechnij się - jesteś w Gdańsku”. Uważam, że taki napis na „witaczu” zwróciłby uwagę wszystkich podróżnych. Sama od razu się uśmiechnęłam - mówi Agnieszka Orzechowska, turystka z Łodzi.

Kilka lat temu ustawiono w Bydgoszczy tak zwane „żegnacze”. Ich powstanie wiązało się z bydgosko-toruńskim porozumieniem o wspólnym zachęcaniu turystów do odwiedzania sąsiednich miast. W Bydgoszczy napis głosi: „Toruń, już tylko 34 kilometry”, a w Toruniu „Bydgoszcz coraz bliżej”.

Na zarzuty radnego Jarosława Wenderlicha odpowiedziała Lucyna Kojder-Szweda, zastępca prezydenta Bydgoszczy. W przesłanym do niego piśmie zapewnia, że wydział promocji miasta razem z wydziałem administracji budowlanej oraz Zarządem Dróg Miejskich

i Komunikacji Publicznej zdaje sobie sprawę ze złego stanu bydgoskich „witaczy” i podjął wszelkie możliwe działania, które zmierzają do poprawy tej sytuacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!