Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będą pieniądze dla służby zdrowia

rob
Rząd przyjął we wtorek projekt ustawy, która umożliwi 30-procentowe podwyżki płac dla pracowników służby zdrowia od października.

Rząd przyjął we wtorek projekt ustawy, która umożliwi 30-procentowe podwyżki płac dla pracowników służby zdrowia od października.

<!** reklama right>Premier Kazimierz Marcinkiewicz uważa, że to „uczciwa propozycja”.

Zgodnie z projektem ustawy, w październiku do ZOZ-ów trafi na podwyżki 7,5 proc. nakładów na roczne wynagrodzenia dla pracowników na etatach w publicznych placówkach. Będzie to oznaczać 30-proc. podwyżkę dla nich. W styczniu 2007 roku - zgodnie z zapowiedziami ministra zdrowia Zbigniewa Religi - podwyżki mają otrzymać pracownicy na kontraktach (zatrudnieni na podstawie umów cywilnoprawnych) i w szpitalach niepublicznych.

- To bardzo uczciwa, porządna propozycja dla służby zdrowia. Jestem przekonany, że większość pracowników przyjmie to z zadowoleniem - powiedział premier.

Niespotykane nakłady

Podkreślił, że „prawie 20-procentowy wzrost nakładów” na służbę zdrowia jest „niespotykany w wolnej Polsce”. Premier przypomniał, że w przyszłym roku wzrost ten wyniesie 5 mld 400 mln zł. - Spora część środków stąd pójdzie właśnie na regulację wynagrodzeń w ochronie zdrowia. Chcemy przede wszystkim, by otrzymali te środki ci, którzy zarabiają najmniej, właśnie pielęgniarki i lekarze - zaznaczył. Wicepremier i minister finansów Zyta Gilowska powiedziała, że pieniędzy na natychmiastowe podwyżki (czego domagają się strajkujący lekarze) nie ma, a gdyby chcieć ich szukać, to „trzeba by znowelizować ustawę budżetową”. - Postulat nowelizacji ustawy budżetowej jest postulatem politycznym - oświadczyła. Jej zdaniem, chodzi o „uruchomienie kolejnego cyklu wyborczego. To by destabilizowało państwo”.

Przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Krzysztof Bukiel powiedział, że decyzja rządu „na pewno zmobilizuje protestujących lekarzy do zawierania porozumień z dyrekcjami placówek”. - To ułatwi kończenie protestów, bo lekarze mogą mieć nadzieję, a nawet pewność, że pieniądze na podwyżki będą - wyjaśnił Bukiel. Dodał jednocześnie, że byłoby bardzo źle, gdyby „jedynym plonem tego zamieszania społecznego były 30-procentowe podwyżki, a nie zmiany systemowe w ochronie zdrowia”. - Mieliśmy intencję, by mówić o zmianach systemowych. Jeżeli tego nie będzie, to do niczego to nie doprowadzi - ocenił. OZZL postuluje, m.in., wprowadzenie współpłacenia przez pacjentów za świadczenia zdrowotne, a także likwidację konkursu ofert, co - według OZZL - umożliwi szpitalom sprawiedliwe konkurowanie między sobą. Na to, że projekt powinien zawierać zmiany systemowe, zwraca też uwagę prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, Konstanty Radziwiłł.

Nie wiemy, co będzie dalej

- Dobrze się stało, ale nie wiemy, co będzie dalej. Czekamy - powiedziała szefowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, Dorota Gardias. Dodała, że we wtorek odbyło się posiedzenie Komisji Trójstronnej. Po jego zakończeniu strona związkowa przedstawiła stanowisko, w którym domaga się „niezwłocznego podpisania porozumienia z przedstawicielami strony rządowej”, dotyczącego zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!