Po wczorajszym spotkaniu burmistrzów i starosty nakielskiego są nadzieje, że w Nakle wybudowany zostanie kryty basen kąpielowy. Inwestycja miałaby rozpocząć się po roku 2008.
<!** Image 2 align=left alt="Image 2906" >Nakło ma otwarty basen i dwa brodziki. Wybudowano je w latach 70. W słoneczne dni lata z bezpłatnej kąpieli korzystają setki mieszkańców nie tylko tej gminy. W tym roku po raz pierwszy obiekt jest niedostępny. To, że od kilku dni czynne są brodziki, nie zmienia faktu, że nakielanie nie mogą popływać.
Brak urządzeń do dezynfekcji i filtracji wody sprawił, że powiatowy inspektor sanitarny w Nakle krytycznie wypowiadał się na temat możliwości korzystania z basenu. Od lat koszty rosły, bo wodę trzeba było badać i zmieniać niemal co tydzień. Mimo udanej próby usunięcia w tym roku części mankamentów, zasadnicze przeszkody pozostały. Burmistrz Nakła zdobył się na odważną, zważywszy zapotrzebowanie społeczne, decyzję - basenu nie otworzył. Za rok będzie podobnie. Uznał, że pora poszukać innych, trwałych rozwiązań.
Wczoraj Piotr Centała zaprosił do ratusza starostę nakielskiego i burmistrzów oraz wójta Sadek. Przyjechali wszyscy, poza I. Pogodzińskim, którego wspólne budowanie w Nakle basenu nie zainteresowało, jako że Szubin ma inne plany.
- Nasze propozycje spotkały się z życzliwością władz starostwa i gmin - mówił po spotkaniu burmistrz Nakła. - Dyskusja była rzeczowa. Mamy świadomość wysokich kosztów inwestycji i utrzymania obiektu. Ale przed budową basenu nie da się uciec. Wszyscy deklarują rekomendację tej inwestycji. Można zrealizować ją wspólnie, ze znaczącym udziałem środków finansowych z zewnątrz.
- Samo tylko utrzymanie krytego basenu o wymiarach 12 na 25 metrów kosztuje rocznie 600, 700 tysięcy zł - dodaje zastępca burmistrza, Krzysztof Mikietyński. - Zrobimy wszystko, aby mieszkańcy mogli się kąpać.
