Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Basen kołem ratunkowym czy laniem wody

Sławomir Kabat i Piotr Dudek
Zyski z basenu mają pokryć w ciągu roku półmilionowy dług, jaki pozostał po ostatnim sezonie występów koszykarzy Astorii w ekstraklasie - zakłada przyjęty program naprawczy.

Zyski z basenu mają pokryć w ciągu roku półmilionowy dług, jaki pozostał po ostatnim sezonie występów koszykarzy Astorii w ekstraklasie - zakłada przyjęty program naprawczy.

<!** Image 2 align=right alt="Image 38682" sub="Dyrektor Zbigniew Słabęcki wierzy, że zyski z basenu pokryją większą część zadłużenia klubu">Ile obecnie wynosi dług Astorii?

Około 500 tysięcy złotych pod warunkiem, że w najbliższym czasie przystąpimy do spłacania zobowiązań. W innym przypadku czekają nas procesy sądowe i komornicy. Długi, które się namnożyły, są spowodowane tylko i wyłącznie występami zespołu koszykarzy w ekstraklasie. Mamy zaległości, wobec agentów, zawodników, trenerów (w sumie 200.000 zł) oraz firm i osób, które wynajmowały mieszkania (300.000). Gdyby z kolei nasi dłużnicy spłacili nam zaległości nasze zobowiązania byłyby niższe o 100.000 złotych. Pozostałe sekcje otrzymują środki na szkolenie dzieci i młodzieży z urzędów: marszałkowskiego i miasta. Przy pomocy klubu prowadzą zbilansowaną działalność.

Jakie były przyczyny powstania półmilionowych zobowiązań?

W pierwszym roku występów koszykarzy w ekstraklasie (2003/04) na meczach mieliśmy największą widownię w kraju. Staraliśmy się dotrzeć do wszystkich grup wiekowych. Po kolejnym sezonie - 6. miejsce, najwyższe w historii, zadłużenie wynosiło około 200.000 zł wobec trenerów i zawodników. Pierwsze pieniądze, które otrzymaliśmy od firmy Vertano (na cały sezon była to kwota 600 tys. zł brutto - dod aut.), poszły na ten cel. W następnych rozgrywkach zmieniła się struktura organizacyjna. Spółka akcyjna „Łuczniczka”, która była tworzona, i rada nadzorcza przejęły sprawy finansowe. Za pozyskiwanie sponsorów i marketing odpowiedzialni byli: prezes Astorii Piotr Rutkowski i Jarosław Kowalkowski. Jestem zdziwiony amnezją niektórych ludzi. Przecież moja osoba została skierowana wyłącznie do spraw związanych z wynikiem sportowym i transferami zawodników. Zakładaliśmy wyższe wpływy z reklam i biletów. Niestety, to się nie udało. Trwało intensywne poszukiwanie sponsora strategicznego. Proponowaliśmy za umieszczenie firmy w nazwie zespołu ekstraklasy bardzo niską stawkę 700.000 - 800.000 zł. Choć nie była to kwota wygórowana, nie udało się znaleźć chętnego. Nie ja planowałem budżet drużyny koszykarzy. Otrzymałem tylko informację, w jakiej kwocie mogę przeprowadzać transfery.

Dlaczego drużyna koszykarzy opierała swój budżet głównie na pomocy z miasta i spółek komunalnych?

<!** reklama left>W pierwszym roku występów w ekstraklasie jako klub pozyskaliśmy milion złotych (budżet wynosił 3 mln zł - dod. aut), w następnym 600.000 złotych (1,7 mln zł), a w ostatnim, kiedy środki zdobywały osoby ze spółki, poniżej 100.000 złotych. Pozostałe 1,3 mln pochodziło z budżetu miasta, spółek komunalnych oraz firmy Vertano. W innych klubach w Polsce również miasta i spółki komunalne włączają się w finansowanie zespołów. Co dla innych było normalnością, w Bydgoszczy budziło kontrowersje i budowało niezdrową atmosferę.

W ostatnich tygodniach konto klubu zablokował już komornik.

To była chwilowa sytuacja. Staramy się zabezpieczyć pieniądze na bieżącą działalność. Nie unikamy rozmów z zawodnikami i trenerami, z którymi zawieramy ugody. Chcemy ich pospłacać i wyjść z honorem. Od dobrej woli naszych wierzycieli zależy, czy unikniemy likwidacji klubu. Mam przyrzeczenie, że do końca roku nie skierują spraw na drogę sądową i komornicy nie zajmą naszego konta.

Czy klub ma zabezpieczone środki na pensje dla pracowników i szkolenie sportowe?

Tak. Będziemy do upadłego bronili, aby Astoria nadal funkcjonowała.

W jaki sposób zamierzacie spłacić tak wysoki dług?

Został opracowany program naprawczy, który prawdopodobnie zostanie zaakceptowany na najbliższym posiedzeniu zarządu. W ciągu półtora miesiąca zakładamy rozpoczęcie spłaty. Głównym naszym dochodem jest basen. Przy pełnym wykorzystaniu możemy w ciągu miesiąca osiągnąć zysk w wysokości 30 tysięcy złotych. Chcemy zachęcić do korzystania z niego szkoły w ramach wuefu i nauki pływania oraz zakłady pracy. Dochód w całości przeznaczylibyśmy na spłatę zobowiązań. Doliczając 100 tysięcy złotych z innych działań, jesteśmy w stanie za rok spłacić dług.

Podobno w zadłużonym klubie pobierał Pan dwie pensje - dyrektora i menedżera zespołu koszykarzy?

W ciągu trzech sezonów występów w ekstraklasie tylko przez półtora roku otrzymywałem obok wynagrodzenia dyrektora dodatkowe premie za działalność menedżerską. Natomiast przez ostatnie kilkanaście miesięcy ze względu na kłopoty finansowe dodatkowe obowiązki przy drużynie wykonywałem społecznie. Z tego powodu także wobec mnie Astoria ma zobowiązania. W tym momencie to nie jest ważne, bo dla mnie liczy się dobro klubu. Chciałbym dodać, że w porównaniu z kolegami z innych zespołów ekstraklasy koszykarzy moje wynagrodzenia były o trzy razy niższe.

Czy koszykarze Astorii podzielą los piłkarzy Zawiszy i przez wiele lat będą występować w niższych ligach?

Rada Nadzorcza Polskiej Ligi Koszykówki z prezesem Januszem Wierzbowskim na czele nadal uważa Bydgoszcz za silny ośrodek męskiego basketu. W dalszym ciągu istnieje szansa, że w przyszłym sezonie Astoria powróci do ekstraklasy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!