Dla przyszłych rodziców nie ma ważniejszej informacji, niż ta o stanie zdrowia ich dziecka. W mieszance emocji bardzo często pojawia się też strach o to, czy wszystko na pewno jest w porządku.
Jak podkreślają specjaliści z Kliniki Położnictwa, Chorób Kobiecych i Ginekologii Onkologicznej Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 im. dr. Jana Biziela w Bydgoszczy, w ostatnich dekadach przeszliśmy spektakularną w efektach drogę pod względem rozwoju ginekologii i położnictwa. Leczy się już nie tylko przyszłe mamy, ale także i dzieci, jeszcze przed urodzeniem. Kamieniem milowym dla diagnostyki zdrowotnej stały się badania prenatalne.
- Badania, które na szerszą skalę prowadzi się w innych krajach Europy Zachodniej, są już dostępne u nas - mówi dr hab. n. med. Małgorzata Walentowicz-Sadłecka, specjalista położnictwa i ginekologii. - Pierwszy etap diagnostyki to badania alternatywne do badań inwazyjnych, obarczonych pewnym ryzykiem dla ciąży. Te drugie wykonuje się dopiero po tak zwanych badaniach przesiewowych.
Bezinwazyjnie
Najczęściej wykonywaną i doskonale znaną procedurą jest badanie ultrasonograficzne. Standardowo wykonuje się je przynajmniej trzykrotnie: w 11-14 tyg. ciąży, w 18-22 tyg. (gdy można już szczegółowo ocenić narządy dziecka, w tym serce) oraz w 30 tyg.
- Badanie w pierwszym trymestrze ciąży umożliwia wyłonienie pacjentek z grupy
podwyższonego ryzyka wystąpienia aberracji chromosomowej. Ocenia się kość nosową oraz przyzierność karkową, by wykryć nieprawidłowości, charakterystyczne dla niektórych schorzeń - tłumaczy dr Walentowicz-Sadłecka.
Istotny jest również wywiad genetyka, po którym pacjentka kierowana jest do analizy biochemicznej krwi. W jej skład wchodzą odpowiednie teksty, wykonywane między 11 a 14 tyg. ciąży, 14 a 16 i 17 a 20. Pozwalają one wykryć m.in. 90 proc. przypadków podwyższonego ryzyka wystąpień zespołu Downa, Edwardsa, Turnera, i innych wad rozwoju płodu.
Kolejny krok
Na badania inwazyjne kierowane są przede wszystkim pacjentki powyżej 35. roku życia, z obciążeniami genetycznymi lub takie, które wcześniej urodziły dziecko z aberracją chromosomową, czy innymi wadami. Wykonuje się je również u kobiet, u których stwierdzono nieprawidłowości we wcześniejszych badaniach krwi lub podczas USG.
Do tego typu procedur należy np. amniopunkcja, czyli pobranie do analizy płynu owodniowego. - Używamy do tego nowoczesnego sprzętu USG, który pozwala lekarzowi z niezwykłą precyzją nakłuć igłą powłoki brzuszne i pęcherz owodniowy, oraz pobrać strzykawką płyn, unikając uszkodzenia dziecka. Robi to zawsze wykwalifikowany ginekolog, mający uprawnienia do wykonywania USG „ginekologicznego” - tłumaczy dr Walentowicz-Sadłecka.
Przed urodzeniem
Wcześniejsze wykrycie nieprawidłowości zwiększa szanse na odpowiednie leczenie dziecka, czasem nawet jeszcze w czasie ciąży. Pozwala także przewidzieć konieczność rozwiązania ciąży w wyspecjalizowanym ośrodku. Rozwijające się w łonie matki dziecko może już na tym etapie dostawać odpowiednie leki lub zostać poddane właściwym zabiegom i operacjom.
- Leczymy w ten sposób zaburzenia rytmu serca, przepukliny, schorzenia układu moczowego i wiele innych - dodaje dr Walendowicz-Sadłecka. - Co ważne, jedynie 2-3 proc. badań prenatalnych wykrywa choroby, które mogą stać się przyczyną przerwania ciąży.
Trudne decyzje
Wokół tej metody diagnostyki w dalszym ciągu pojawiają się kontrowersje. - Światopoglądowo jest to oceniane różnie - przyznaje specjalistka. - Np. amniopunkcja zakłada pewien stopień ryzyka powikłań dla życia dziecka, jest to od 0,5 do 1 proc. W przypadku złego wyniku, świadczącego o poważnych aberracjach płodu, pacjentka zgodnie z prawem może wybrać, czy podtrzymać ciążę. Nie każdy godzi się z tym, że ta wiedza może być wykorzystywana do podjęcia tej decyzji.
Doktor Walentowicz-Sadłecka przytacza jednak ze swojej praktyki przypadki pacjentek, które mimo iż są zdecydowane utrzymać ciążę, niezależnie od wszystkiego i tak godzą się na badania. - To pacjentki, które wiedzą, że są w grupie ryzyka, bo mają obciążenia genetyczne - podaje przykład. - Chcą być przygotowane, chcą wiedzieć, jakie podjąć kroki w kierunku dalszego leczenia. I choć dowiadują się czasem, że ich dziecko urodzi się chore, śpią spokojniej niż gdyby żyły w niepewności przez kolejne miesiące. Wiedzą, że mogą je uratować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Fitkau-Perepeczko nie nosi stanika. Pokazała z bliska, jak wygląda jej dekolt!
- Tak wygląda Bohun z "Ogniem i Mieczem". 60-latek nie przypomina siebie sprzed lat
- Wystrojona Cichopek dystansuje się od Kurzajewskiego na imprezie. Kryzys w niebie?
- Nieznana przeszłość Anity Werner. Zdjęcia dziennikarki w negliżu