112 to nie jest numer do numerów

Pod alarmowy numer 112 często dzwonią osoby z błahymi sprawami. Zastępca komendanta KPP w Żninie ostrzega, że za bezpodstawne wezwanie policji grozi kara.

- Ludzie bardzo często dzwonią do straży pożarnej na alarmowy numer z różnymi nietypowymi sprawami - mówi Sławomir Ryś, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Żninie - Nasz dyżurny odbiera wiele takich telefonów, czasami są to naprawdę drobiazgi.

<!** reklama left>- Czasami ktoś nas zawiadomi, że na drogę przewróciło się drzewo. Gdy wysyłamy na miejsce zastęp okazuje się, że leży jedna mała gałąź, którą można łatwo usunąć. Są też sprawy typu: kotek utknął na drzewie czy sąsiad pali liście na działce, albo ktoś znalazł martwego wróbelka - mówi Sławomir Ryś.

Jak przyznaje nasz rozmówca, telefony w tak błahych sprawach na pewno utrudniają pracę strażakom, ponieważ może się zdarzyć, że wszystkie zastępy wyjadą do drobnostek, a gdy się coś stanie poważnego, pomoc może przyjść za późno.

- Ale na szczęście nie jest z tym aż tak tragicznie, bo zawsze są na miejscu jakieś wozy i strażacy - mówi Sławomir Ryś.

Kazimierz Lewicki, zastępca komendanta Komendy Powiatowej Policji w Żninie, przyznaje, że wiele razy, głównie młodzież, dzwoni na numer alarmowy zgłaszając jakąś sprawę. Z sygnału wynika, że nie jest to sprawa błaha. Jak się później okazuje, było to fałszywe zgłoszenie. - Dla młodych ludzi największą frajdą jest to, kiedy zobaczy wezwany na próżno patrol - podkreśla Kazimierz Lewicki. - Używają telefonów komórkowych bez identyfikacji numeru bądź telefonów publicznych. Jednak w przypadkach, kiedy ustalimy „dowcipnisiów, reagujemy na takie zabawy i karzemy sprawców.

Jak informuje nasz rozmówca, za bezpodstawne lub fałszywe wezwanie policji, na podstawie artykułu 66 Kodeksu wykroczeń, grozi kara ograniczenia wolności, aresztu oraz grzywna w wysokości 1500 złotych. Można też dołożyć do tej grzywny nawiązkę do 1000 złotych.