Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znany bydgoski klub Pub Jack ma kłopoty. Prokuratura, grzywny i rozbiórka?

Piotr Schutta
Widok z placu Kościeleckich. Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego czeka na projekt i dokumenty potwierdzające, które części obiektu i kiedy zostały dobudowane.
Widok z placu Kościeleckich. Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego czeka na projekt i dokumenty potwierdzające, które części obiektu i kiedy zostały dobudowane. Dariusz Bloch
Straż pożarna wydała decyzję o zamknięciu Pubu Jack przy Długiej 65 już w styczniu 2017. Chodzi o naruszenie przepisów przeciwpożarowych i kwestie budowlane, które były przedmiotem kilku kontroli. Nie tylko strażaków. Duże zastrzeżenia ma też nadzór budowlany.

- Ten obiekt pączkował przez lata i dzisiaj już trudno powiedzieć, która jego część powstała legalnie, a którą dobudowano bez pozwolenia na budowę. Próbujemy to właśnie ustalić. Zadanie nie jest łatwe, bo właścicieli jest kilku i w dodatku mieszkają w Pruszkowie. Do końca kwietnia mają czas na przedstawienie nam projektu ze wskazaniem, co i kiedy powstało. Jeśli termin nie zostanie dotrzymany, trzeba będzie wydać decyzję o rozbiórce - usłyszeliśmy w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru Budowlanego w Bydgoszczy.

Inspektorat prowadzi od końca ubiegłego roku postępowanie w sprawie samowoli budowlanej. W razie jej potwierdzenia grożą niebagatelne kary, sięgające w tej kategorii obiektów kilkuset tysięcy złotych. O tym, że przynajmniej w części zabudowy złamano prawo, inspektorzy są w pełni przekonani. - To mamy udowodnione. Nie wiemy tylko, jak duży jest zakres tej samowoli - mówi Stanisław Skowroński, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.

Buspasy w Bydgoszczy. Ostatnie możliwości zgłaszania uwag [konsultacje społeczne]

Inny problem z Pubem Jack ma Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej. Po jednej z kontroli zabezpieczeń przeciwpożarowych, w styczniu br. wydano decyzję o zakazie eksploatacji obiektu, z rygorem natychmiastowej wykonalności. Właściciele lokalu wprawdzie złożyli odwołanie, ale zostało ono odrzucone. Od połowy marca klub powinien być nieczynny. Działa nadal. Za to również grozi kara finansowa. Od wczoraj czekamy na oświadczenie właścicieli pubu.

Co dalej z Pubem Jack? Przeczytaj na drugiej stronie
Popularnemu klubowi grożą kary finansowe i zarzuty prokuratorskie. Z kontroli wynika, że nieprawidłowości w klubie Pub Jack ciągną się latami. Prokuraturze zasugerowano w anonimowym zawiadomieniu wątek korupcyjny. Od dwóch tygodni lokal powinien być zamknięty.

O tym, że pod względem zapewnienia bezpieczeństwa klientom w Pubie Jack jest wiele do zrobienia, kontrolerzy straży pożarnej wiedzieli przynajmniej od 2010 roku. Przeprowadzono tam kilka kontroli i wydano parę decyzji o usunięciu nieprawidłowości.

QUIZ: Rowerzysto, czy znasz przepisy?

Zawsze chodziło o to samo: zbyt wąskie wyjścia ewakuacyjne i użycie materiałów łatwopalnych w konstrukcji oraz wykończeniu wnętrza obiektu. Klub funkcjonował jednak bez problemów. Do jesieni ubiegłego roku, gdy na biurkach szefów kilkunastu instytucji - od wojewody, prezydenta miasta, przez nadzór budowlany i policję, aż po prokuraturę - wylądowały anonimowe skargi opisujące funkcjonowanie pubu. Urzędnicy ruszyli wówczas do pracy, która przyniosła, przynajmniej częściowe, potwierdzenie zarzutów. - Stwierdziliśmy dalsze zaniedbania z zakresu ochrony przeciwpożarowej. 23 stycznia 2017 wydaliśmy decyzję o zakazie eksploatacji obiektu, utrzymaną w mocy w połowie marca - mówi Rafał Marasz, zastępca naczelnika Wydziału Kontrolno-Rozpoznawczego Komendy Miejskiej PSP w Bydgoszczy.

23 marca strażacy sprawdzili na miejscu, czy właściciele przejęli się decyzją komendanta straży. O terminie kontroli musieli, zgodnie z przepisami, uprzedzić zarządzających pubem.

ZOBACZ TEŻ

Ruszyła rozbiórka obiektów przy ul. Królowej Jadwigi. Baseny oraz budynki starej "Astorii" zostaną kompletnie rozebrane. Prace mają potrwać do końca sierpnia.Wtedy zaczną się prace nad budową nowego obiektu - nowoczesna pływalnia o wymiarach olimpijskich. Koszt rozbiórki to 1,4 mln zł. Największy koszt związany będzie z budową nowego obiektu. Pływalnia o standardzie olimpijskim ma kosztować 100 mln zł. O połowę tej kwoty ratusz stara się w Warszawie. Pomóc ma ministerstwo sportu.Najważniejszym obiektem w nowej "Astorii" będzie 50-metrowy basen o olimpijskich wymiarach. Na pływalni znajdzie się 10 torów, szerokich na 2,5 metra i widownia dla 450 osób. Oprócz tego planowana jest siłownia, salon odnowy biologicznej oraz niewielka sala rozgrzewkowa, która zastąpi starą halę.

Tak rozbierają basen Astorii w Bydgoszczy [ZDJĘCIA, WIDEO]

- Tego dnia klub był zamknięty. Ale od policji otrzymaliśmy później informację, że już nazajutrz funkcjonował normalnie - dodaje Rafał Marasz. - Pozostaje nam droga administracyjna. Będziemy prowadzić tam kontrole oraz postępowanie egzekucyjne. Spróbujemy przymusić właścicieli do wykonania obowiązków wskazanych w decyzji komendanta miejskiego. Mam nadzieję, że po pierwszej karze finansowej (może ona wynieść do kilkudziesięciu tysięcy złotych - red.) właściciele się opamiętają i przemyślą fakt, że odpowiadają za bezpieczeństwo ludzi.

Postępowanie sprawdzające prowadzi również Prokuratura Bydgoszcz-Południe. - Chodzi o kwestie zagrożenia bezpieczeństwa osób przebywających w lokalu oraz naruszenie prawa budowlanego przy rozbudowie obiektu - potwierdza szef prokuratury Włodzimierz Marszałkowski. Prokuratura ma do sprawdzenia również wątek korupcyjny, podniesiony w zawiadomieniu o popełnieniu przestępstwa.

Do tematu wrócimy.

ZOBACZ TEŻ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!